Stres i dyskomfort, w tym przypadku nie tylko psychiczny, należy mi dawkować z odpowiednim umiarem, więc zamiast sześciu szwów założono mi "zaledwie" trzy po usunięciu (dość brutalnym, więc w szczegóły opisu zabiegu wchodzić nie będę) lewej dolnej ósemki, a 3 nowe fatałaszki miały mi wszelkie niedogodności sprzed , podczas i po zabiegowe zrekompensować. Nie zrekompensowały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz