Prawa Autorskie

Chcesz zdjęcia lub teksty mojego autorstwa- skontaktuj się ze mną. Nie bądź złodziejaszkiem. :)

wtorek, 28 grudnia 2010

Przechytrzone postanowienia, a babciny relatywizm pesymistycznie odniesiony do...


do tej pory nie przepadałam za Demotywatorami...po tym jednak zacznę na nich bywać, bo bywają jednak życiowe.
z listy powyższej wykreśliłabym zdecydowanie punkty "zgrubnę" i "frytki". dopisałabym za to "(po)zostanę starą panną zgodnie z babciną przepowiednią wigilijną" i "będę konsekwentnie realizować "wszędzie dobrze, ale na rodziców garnuszku najlepiej". reszta pozostaje niezmienna na liście przechytrzającej.

***
Babcia składając mi życzenia, łamiąc się opłatkiem powiedziała: "Asiu, wnusiu moja bój się Boga..no co ty z tym swoim życiem robisz.. nie jesteś już pierwszej młodości i jesteś tuż przed trzydziestką. nie masz męża ani dzieci. i zamiast przytulać się do jakiegoś chłopaka to przytulasz się do kota, a lata ci lecą... chcesz skończyć jak Jarosław Kaczyński: sama, z kotkiem, bez prawa jazdy i u mamusi...ześwirujesz jak on, kładący kwiatki na ulicy i modlący się do pustego grobu na Powązkach, bo ty też tak jak on na łatwiznę chodzisz, szum koło siebie tylko robisz... tylko, że on to w przeciwieństwie do ciebie chodzi przynajmniej do kościoła i się modli. a ja się modlę za ciebie." to ostatnie zdanie zabrzmiało groźnie i na ów postanowieniach chyba zaważyć powinno.

a co do tej "nie pierwszej młodości tuż przed trzydziestką" - mam 24 lata:) babcia jest fajna: oprócz tego, że wyplata potoki argumentów ciężkiego kalibru, to skleiła pyszne uszka na wigilijną kolację. jej plecenie może nie jest ponadczasowe, ale może być przyszłościowe - aktualne na najbliższych 6 lat mojego nędznego żywota, jeśli nic zmianom nie ulegnie w nim...i od tych właśnie zmian mają być postanowienia noworoczne - Idee życia mego według babci, która wprawdzie, nic złego mieć na myśli nie miała życzenia składając:) I zabawnie chociaż było przy stole:)

Ale problem tkwi naukowy, bo naukowo jest udowodnione, że przyrzeczenia latem złożone mają większą szansę się ziszczenia, niż te "noworoczne" - a wszystko przez słońce. Więc postanowienia pozostawię w tym poście, a życie niech samo pokaże, na co je stać - z moją pomocą i być może babciną modlitwą - bo i tych dobrych intencji lekceważyć nie można:)

czwartek, 23 grudnia 2010

Ślepa - fotonowo niereceptywna

Bo nie reaguję na: Czerwone jak święty Mikołaj, Zielone jak choinka, Białe jak aniołki, Fioletowe jak Adwent.. nie widzę, a czuję Brązowe jak gówno prawdy promocji przedświątecznych i słyszę Barszczowe jak buraki z uszkami i głosem w przeciwieństwie do ryb- czego nie dosłyszą to dopowiedzą i jeszcze skomentują w telewizji, a ja drę z tego łacha, bo ile można ciągle narzekając:) I za to lubię swoją ślepotę i niewrażliwość na światełka i kolorki: Wiehnachtsbaum i Wiehnachtsschmuck kupione na Weihnachtsmarkt, nabyte przez mojego brata w Breslau, a przez znajomych w Grunberg.. Bo to polska tradycja głęboko zakorzeniona w polskiej kulturze biec za tym, co zachodu (Zachodu) warte, jak pijar lubuski. Lubuski to ja lubię gin z tonikiem i zielonogórskie wino, którego nigdzie kupić nie można, bo taka polityka. Reszta to pic na wodę i fotomontaż - kasy wydzieranie, a najwięcej się jej nałapie bezinteresowny Caritas w ten radosny czas przygotowań świątecznych i świeczek topienia. Koniec tych dygresji. Jak już lody przełamane (przetopione), to można przejść, do czegoś cieplejszego:)

Aromatami pomarańczy, cynamonu i grzanego wina nie pogardzę, bo to najlepsza tradycja, jaka do mnie dotarła, nie mam pojęcia skąd, ale tam mogłabym chyba mieszkać, jeśli mają więcej takich:)

Dobre cieplutkie winko, dobra cieplutka książką, dobra cieplutka muzyka (ale żadnych góralskich złóbcoków, gęślików podhalańskich, czy inszych ino skrzypecków..) i dobry cieplutki kocyk z polarka, bo wełna gryzie, więc słodkie mandarynki do przegryzienia. To chyba już wiadomo, jak będą wyglądać moje święta: bez skurwysyństwa, w ciszy i spokoju kontemplacjom sprzyjającym, rodzinnie i bez góralskiej muzyki:) i na dowód "nie czyń/życz drugiemu, co tobie niemiłe": życzę świąt bez skurwysyństwa i  góralskiej muzyki, czyli wszystkiego Wam i dla Was najlepszego, a przede wszystkim ciepłego i rodzinnego - nieskomercjalizowanie magicznego, tzn. bezwarunkowo bezinteresownego:)


***
(czytam to po raz kolejny i sama się zastanawiam, skąd mi się to wszystko powyższe wzięło... nie wiem i nie chcę wnikać, wolę nie.. pewnie nikt wcześniej takich pokręconych i sfrustrowanych dziwotów nie czytał, ale z punktu autorki: od ich składowania ten blog w końcu też być może :)

czwartek, 16 grudnia 2010

Wywoływanie wspomnień



znalezione przypadkiem, a tak w pamięć zapadło i wzruszyło..

Otwierając rodzinny album ze zdjęciami, kiedy byłam małą dziewczynką, oglądając zdjęcia autorstwa mojego Taty...
Otwierając rodzinny album ze zdjęciami mojej nowo narodzonej kuzynki, oglądając zdjęcia autorstwa wszystkich posiadaczy cyfrówek....
Jaka to jest diametralna różnica... gdzie magia? gdzie dusza? gdzie sztuka?
Nienawidzę cyfrowych masówek. Spłycą wszystko bezmyślnością automatycznego pstrykania. Dobra wiara to za mało.. Teraz cuda mierzy się ilościowo. Ale z drugiej strony: co w tym złego, że fotografia idzie do przodu, a ludzie wraz z nią? Teraz widać wyraźniej ile cudów ma miejsce. Ale czegoś mi w tym wszystkim jednak brakuje...tego czegoś niepowtarzalnie cudownego...

sobota, 11 grudnia 2010

piątek, 10 grudnia 2010

Naszło na wspominki:)


Naśladując Scenki:

Okoliczności: Mikołajki 2009, Duża Sala, a w niej ok. 50 dzieci. Pani Instruktor prowadzi quiz, dziecko które jako pierwsze podniosło rękę i podało poprawną odpowiedź, dostawało nagrodę od Świętego Mikołaja.
Pada ostatnie pytanie:
Pani Instruktor: A teraz... kto odpowie, to wygra tegoroczny quiz :) Uwaga...: jak nazywa się ulubiony renifer świętego Mikołaja?
Dzieci (wszystkie bez podnoszenia rąk i chórem): Pani Asia!!! (hahahahahahahahahaha...:)
Pani Instruktor: Gratulujemy wszystkim!! Wszyscy zostajecie zwycięzcami!!! Gratuluję zwycięzcom!!


Chyba czasem zdarzało mi się lubić byłą pracę :) Bo "Pani Asia jest super !!" - bezcenne:)

środa, 8 grudnia 2010

i jeszcze gorącej herbaty łyk:)



















mój sposób na zimowe wieczory :)