Prawa Autorskie

Chcesz zdjęcia lub teksty mojego autorstwa- skontaktuj się ze mną. Nie bądź złodziejaszkiem. :)

czwartek, 22 grudnia 2011

yyyyyyy yyyyyyyyyy

yyyyyyy yyyyyyyyy .... kiedyś niosłam z cukierni tort w kartonowym opakowaniu i spód pudelka mi się otworzył. i nie twierdziłam wtedy, że wypadły mi z niego na ulice inne kartony (teraz, jakbym się przyznała, że to były jednak kartony, to by mnie posądzono pewnie o zamach na życie Hanki M.) ... tylko tortu szkoda było.. 
poza tym od kiedy jakaś furgonetka została mianowana na karawan? pewnie od 6 rano wożą warzywa do zieleniaków, a potem zwłoki... 
kiedyś pojechałam zwiedzać pewien przygraniczny łużycki skansen i się okazało, że facet prowadzi w nim: przygraniczny burdel z holetem, wysypisko elektrośmieci, łowiska rybne, mini zoo, warsztaty artystyczne,  działalność na rzecz dziedzictwa kulturowego Łużyc, a w restauracji trzymał krokodyla. już nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. 
grunt to być mistrzem biznesu...
http://www.sadistic.pl/z-jadacego-karawanu-wypadly-zwloki-vt96539.htm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz