szumnie firana kołysze się w przeciągu
łechce ulatującą parę znad filiżanki kawy
tańczący dymek waniliowego slima porywa w tany
w rytm figli wietrznych ażurów...
ukrywają się aromaty kuchennego poranka
***
ciepłem filiżanki ogrzewają się winogrona
za nią więdnie bazylia
za oknem bardziej szaro być już chyba nie może
a mi ten stan nie przeszkadza,
o ile jest kawa w zasięgu ręki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz