Prawa Autorskie

Chcesz zdjęcia lub teksty mojego autorstwa- skontaktuj się ze mną. Nie bądź złodziejaszkiem. :)

piątek, 12 listopada 2010

11. 11.


"Naród, który traci pamięć przestaje być Narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium." 
Józef Piłsudski

20 komentarzy:

  1. Podpisuję się pod drugą częścią wypowiedzi, zastępując "zbiór" - jednostką. I co więcej... dobrze mi z tym!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. na emigracji zatracasz poczucie patriotyzmu? a powinno być odwrotnie... ale jak Ci dobrze z tym, to dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A cóż to takiego jest patriotyzm ? Puste słowo, w imię którego przelewa się krew milionów. A życie jest jedno...!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś, jeden z anarchistycznych myślicieli stwierdził, że patriotyzm jest zalążkiem ciężkiej choroby, prowadzącej do śmiertelnego schorzenia jakim jest nacjonalizm. I ja się z tym absolutnie zgadzam. Już od przeszło 19 lat :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Człowiek ma różne poglądy, nie ma znaczenia czy w Polsce czy poza nią. Ja jestem definitywną patriotką, pomimo ,ze nie mieszkam w ukochanym kraju. Mimo to mam ogromny szacunek do ludzi wojny. Szanuje krew jaką przelali w obronie Polski, po to abysmy mogli żyć w niepodległym kraju. Ubolewam strasznie, że w tym dniu nie było mnie w Polsce. Ale duszą jestem tam zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  6. w poście tym raczej chodziło po prostu o pamięć i szacunek do tradycji oraz symboli, o kultywację ważnych dla Narodu dat, co w budowaniu tożsamości narodowej (zwłaszcza w rzeczywistości globalnej i wielokulturowej) jest bardzo ważne. * w zależności, czy tego potrzebujemy, chcemy..

    nie podoba mi się ten cytat... analogicznie: miłość jest zalążkiem ciężkiej choroby, prowadzącej do śmiertelnego schorzenia, jakim jest nienawiść; przyjaźń jest zalążkiem ciężkiej choroby, prowadzącym do śmiertelnego schorzenia, jakim jest wrogość...

    z samego założenia patriotyzm jest wartością pozytywną, a nacjonalizm negatywną (przez charakterystyczny fanatyzm), problem zależy dla kogo, która wartość jest pozytywna, a dla kogo negatywna. nie każdy patriotyzm rodzi nacjonalizm, nie każda miłość nienawiść, nie każda przyjaźń - wrogość. poza tym patriotyzm zakłada jedną ważną rzecz, którą neguje nacjonalizm: Tolerancję (obok autonomiczności i kompletności idei) dla Obcych, którzy nie mają zagrażających zamiarów, a przez to poczucie bezpieczeństwa w patriotyzmie jest szersze i w efekcie patriotyzm zakłada brak przymusu do "obrony przed każdym obcym" i każdego "obcego asymilację lub zagładę", jak jest w skrajnych formach nacjonalizmu...

    OdpowiedzUsuń
  7. Co zwłaszcza dobitnie widać na przykładzie naszego "boskiego państewka" jakim jest Polska.

    OdpowiedzUsuń
  8. za Cleo: poza tym należy na patriotyzm spojrzeć przez pryzmat czasów, w jakich był przejawiany, nie współczesnych, bo uwspółcześnienie jesteśmy "mądrzy, bo potrafimy "obiektywnie" odróżniać patriotyzm od nacjonalizmu", kiedyś patriotyzm był po prostu patriotyzmem- ideą wzniosłą, a dziś rozróżniamy formy od skrajnie łagodnych do skrajnie krwawych przejawiane w historii, ale mimo to oceniamy je przez pryzmat nie tych czasów, których powinniśmy oceniać i przez to jesteśmy nieobiektywni. poza tym obiektywna ocena nigdy nie będzie możliwa z powodu ignorancji i arogancji, których ciężko jest się czasem wyzbyć... możemy tylko podliczać "patriotyzm" w ilości osób, które w imię jego przelały krew, i analizować: czy była to krew głupców, desperatów, fanatyków, odważnych,prawdziwych patriotów...itd...

    OdpowiedzUsuń
  9. Oscar Wilde miał w zwyczaju mawiać, iż "patriotyzm jest cechą głupców". Ludzi ziejących nienawiścią i brekiem zdolności reformatorskiej. I to jest święta prawda, aż po dziś dzień.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobnie można rzecz, by nie porównywać komunistów przedwojennych do tych po 45' roku.

    OdpowiedzUsuń
  11. co do nienawiści się nie zgodzę, raczej bym to określiła nieumiejętnością inteligentnego prowadzenia dysput, brakiem umiejętności dochodzenia do konsensusów, brakiem wyciągania wniosków z błędów i "tupania nóżką, jak małe dziecko", co w przypadku dorosłych i inteligentnych ludzi jest po prostu żałosne...a co do braku zdolności reformatorskich się niestety zgodzę, bo to, że są podejmowane próby - to nie wystarczy, a i tak najczęściej dają one efekt odwrotny od zakładanego przez społeczeństwo.. a gdzie w tym wszystkim patriotyzm?

    OdpowiedzUsuń
  12. *nie zakładanego tylko oczekiwanego przez społeczeństwo

    OdpowiedzUsuń
  13. a co do mojej teorii patriotyzmu czasów współczesnych: efektowniejszym, bo pokorniejszym i potrzebniejszym wyrazem patriotyzmu jest wywieszenie flagi w święto narodowe przez szarego obywatela niż złożenie kwiatów przez rządzących w towarzystwie setek kamer - te kwiaty są tyle warte pewnie, co składane obietnice - na pokaz... głośne "powstania", w dobie telewizji i internetu, lepiej pozostawić w lamusie, bo jeszcze trochę i przekrzyczą same siebie. bo nie sztuką jest robić szum koło siebie i poza nim nic nie zdziałać...

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety nie utożsamiam się również z flagą zgodnie z cytatem piosenki grupy Guernica y Luno - "Wszystkie sztandary tak mocno już zostały splamione krwią i gównem, że najwyższy czas byłoby nie mieć żadnego". Nie w tym jednak rzecz. Poglądy, poglądami - najistotniejsze dla mnie jest, iż podoba mi się ogólna treść Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  15. to się cieszę i wzajemnie:)poza tym gaduła wyjątkowo ze mnie kiepska w porównaniu z tym, ile słów potrafię napisać.. i to nie w treści posta, a w komentarzu.. jest zadziwiającym ów fakt dla samej mnie:)muszę nauczyć się pisać lakoniczniej, ale coś czuję, że nauka ta chyba w las pójdzie... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. "Ojczyznę kochać trzeba i szanować
    Nie deptać flagi i nie pluć na godło
    Należy też w coś wierzyć i ufać
    Ojczyznę kochać i nie pluć na godło ... " - pewnie "banał", ale jakże istotny...

    OdpowiedzUsuń
  17. Przecież ta prowizorka zwana społeczeństwem, znacząca swym patriotycznym moczem terytorium typu, ekhm... naród, to właśnie nic innego jak zbiór ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium! Coś co przymusowo czyni nas istotami stadnymi, wyścielone miękkim, cieplutkim i słodko ogłupiającym futerkiem, to właśnie pomyłka zwana narodem.
    Jesteśmy tylko zgrają niezbyt radzących sobie ludzików na tym łez padole... Naród? Patriotyzm? Substytuty ze strzępami instynktów pierwotnych, czyniących z nas świnie w obliczu "innego", "obcego"...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. może i czasowo, ale w poczuciu wyjątkowego komfortu bezpieczeństwa, że nie dostanie się kulki w łeb za używanie ojczystego języka w owym "czasie zajmowania danego terytorium" - i to jest chyba zasługa przelanej krwi patriotów. a oczywiście w obliczu "innego" i "obcego" dobrze jest, kiedy jest się tolerancyjnym, ciekawym i traktującym na równi, ale "nauczenie się" takiej postawy to już jest sztuką wyjątkową..ale nie każdego stać na to, by ją pojąć i opanować. Twoje uogólnienia są ignoranckie i aroganckie, bo ubliżają ludziom o ideowych, przy czym tolerancyjnych i wartościowych poglądach - takie jest moje zdanie.

    ale żyjemy w wolnym kraju i każdy ma prawo do własnego zdania. tylko ten "wolny kraj" to chyba właśnie zasługa patriotów..ale niszczą jego opinię "pseudo patrioci" dla których ważniejszy jest własny interes, którzy o dobru społeczeństwa potrafią tylko gadać przed kamerami...i ludzie ciągle krytykujący, którzy poniżając kraj - społeczeństwo - naród, czynią z samych siebie "zgraję niezbyt radzących sobie ludzików w tym łez padole" ...

    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przykro mi, ale nie jestem w stanie wyjrzesać "uczuć wyższych" w stotunku do czegoś, co kompletnie nic mi nie mówi. Słabość i absurd patriotyzmu polega na jego pokrętnej logice; fakt zrodzenia się na określonym terytorium implikuje rodzaj i intensywność tresury patriotycznej. Nie wspominam już o tym, że patriotyzm jest potencjalnie niebezpieczny, gdy wyciąga się z niego radykalne wnioski.
    Ja w swoim życiu kieruję się określonymi motywami i podejmuję decyzję, ale do głowy mi nie przyjdzie, by ktoś po latach (względnie, gdy już zdechnę) miał doceniać moje mniej lub bardziej doniosłe czyny w imię jakiejkolwiek idei.
    Sprytnie scaliłaś kraj, społeczeństwpo i naród, ale, jak sądzę, są to byty cokolwiek odmienne w swojej strukturze i nie dla wszystkich łączenie ich w "świętą [czy nieświętą] trójcę" jest uzasadnione czy sensowne :) Nie rozczulam się zbytnio nad faktem, żem właśnie takim ludzikiem, o jakich pisałem. Wzniosłości mi nie trzeba w żadnym z egzystencjalnych wariantów :)

    P.S.: Czasem bywam mniej arogancki, a przynajmniej się staram. Naprawdę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. :) już mam dosyć tego tematu, nie chcę się rozpisywać brodząc w koncepcjach (często przebrzmiałych), strukturach, bytach..nie nam oceniać nasze czasy i taka jest prawda - brak nam dystansu. oczywistością jest, że każdy kieruje się określonymi motywami podejmując decyzje, i zakładam, że każdy przeciętny człowiek nie uważa, by jego czyny były wyjątkowe ("Upodobanie do niezwykłości jest cechą przeciętności" - Diderot, więc może nie jesteśmy tacy przeciętni:>), dlatego nie będziemy oceniani jednostkowo (indywidualnie), lecz całościowo - jako społeczeństwo - i tak będą analizować historycy, i to nie będzie kulturoznawczy jednostkowy "Sąd Ostateczny". Kulturoznawca weźmie pod uwagę motywy jednostki w wybranej perspektywie i analizować będzie przez pryzmat danej sytuacji społecznej, kulturowej lub innej.. , historyk ujmie po prostu całość. Ja nie jestem historykiem, lecz kulturoznawcą, więc "analizuję" trójkę sąsiadów przez pryzmat czasów obecnych w obliczu święta narodowego, w opozycji do masy różnych "dziwnych" ruchów, a doszukując się może "na siłę" patriotyzmu (w moim rozumieniu), to dostrzegam jego przejawy w sąsiednim bloku, a nie na "niezwykłym" (za Diretot - przeciętnym) Krakowskim Przedmieściu... i ja już kończę ten temat. i już mam dość. minął już tydzień. wystarczy:)

    OdpowiedzUsuń