Victor Marie Hugo
armia pociągów przejeżdża mi przez głowę
i nagle tory eksplodują wspomnieniami
emerytowanych partyzantów plądrujących moje myśli
niszcząc stereotypowy porządek
rozchwiewany nierównym ruchem wahadła zegarowego
o 12.00 odjazd w kierunku kolejnej stacji krzyżowej
zwiastuje trzykrotne kukułki kwilenie
ku-ku ku-ku ku-ku
tu jestem wśród dziecięcych śmiechów
ukryta wśród rozwieszonego na podwórzu prania
staję pod murem czekając na rozstrzelanie
śmiechem siwiutkich gapiów z czerwonej kamienicy
rozpamiętującej stare czasy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz